W tej sałatce można wykorzystać ziemniaki, które zostały z obiadu – ważne, by były wystudzone, ponieważ sałatkę podajemy na zimno. W przypadku sałatek warto używać ziemniaków, które po ugotowaniu pozostają zwarte, nie kruszą się – wtedy kroimy je w plastry lub kostkę. Majonez zastąpiłam tutaj jogurtem greckim, dzięki czemu sałatka jest mniej kaloryczna. A dodatek stanowi wartościowy seler naciowy, po który śmiało sięgajmy zimą. Jego wyrazisty smak zbilansujemy poprzez zamarynowanie go w occie jabłkowym. Pozostanie chrupiący, ale jego smak nie będzie już tak intensywny – mówi Dota Szymborska.
Składniki (4 porcje):
- 0,75kg ugotowanych ziemniaków
- puszka makreli w oleju (150g)
- 3 łodygi selera naciowego
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- 3 łyżki octu jabłkowego
- pieprz i sól
- opcjonalnie – 1 łyżeczka soku z cytryny
Przygotowanie:
Ugotowane i wystudzone ziemniaki rozgnieść widelcem, odłożyć na bok. Seler starannie umyć, pokroić (zieloną część) na cienkie plasterki, przełożyć do miseczki z octem jabłkowym – moczyć przez 15 minut, starannie odcedzić. Makrelę wyciągnąć z puszki (warto pozbyć się kręgosłupa ryby, który nie jest zbyt smaczny). Zostawić kawałek makreli do dekoracji, resztę rozdrobnić widelcem. Wymieszać ziemniaki z jogurtem, makrelą i selerem naciowym. Doprawić solą i pieprzem. Przed podaniem ułożyć kawałek makreli na wierzchu sałatki. Można skropić delikatnie sokiem z cytryny.